2025-09-16 22:38:42
Miasteczko Ruchu Drogowego rośnie w siłę! Rodzice (i farby) w akcji!
Czyli jak dzięki programowi „Działaj Lokalnie” asfalt zmienia się w pasy, ronda i... pole do współpracy!
Są takie chwile, kiedy człowiek patrzy na szkolne podwórko i myśli: „A może by tak... rondo?”. I właśnie od takiej myśli wszystko się zaczęło. Dzięki dotacji z programu Działaj Lokalnie w Dolinie Baryczy, jako Rada Rodziców ruszyliśmy z projektem stworzenia Miasteczka Ruchu Drogowego przy naszej szkole. I już teraz możemy Wam powiedzieć: działo się!
Kiedyś asfalt – dziś plac manewrowy!
Pierwszy dzień prac okazał się prawdziwym świętem wspólnego działania. Na placu zjawiło się wielu rodziców – uzbrojonych nie w kaski i drogowskazy, ale w... zamiatacze, szczotki, wiadra, taśmy malarskie i świetne humory! Już od początku było słychać gwar, śmiech i hałas... spalinowej dmuchawy, która skutecznie przegoniła pył, liście i resztki wakacji.
Farba, sznurek i taśma – oto przepis na rondo
Zanim sięgnęliśmy po pędzle, trzeba było wszystko starannie zaplanować. Wyznaczyliśmy kontury miasteczka taśmą malarską, a legendarne rondo wyrysowaliśmy z chirurgiczną precyzją – przy użyciu kredy i sznurka (MacGyver byłby dumny!).
A potem… ruszyły pędzle!
- Niebieską farbą pomalowaliśmy pasy ruchu – elegancko i z polotem.
- Czerwoną wyznaczyliśmy pola, gdzie wkrótce powstaną przejścia dla pieszych.
- Białej farby jeszcze nie ruszyliśmy – czekamy, aż wszystko porządnie wyschnie. Bo jak malować zebrę, to z pełnym szacunkiem i dokładnością!
Miasteczko, które łączy ludzi
To nie był tylko dzień malowania. To był dzień wspólnoty, działania i pokazania, że razem możemy więcej – nawet bez betoniarek i wielkich firm budowlanych. Wystarczyło trochę chęci, wolnego czasu, trzy kolory farby i mnóstwo pozytywnej energii.
Było głośno, wesoło, momentami chaotycznie (szczególnie przy szukaniu końca taśmy klejącej...), ale nikt nie miał wątpliwości: robimy coś ważnego. Dla dzieci, dla szkoły, dla całej społeczności.
Co dalej?
Farby schną, a my planujemy kolejny etap – malowanie białych linii i przejść dla pieszych. Potem – znaki, tablice, zajęcia dla dzieci! Bo nasze miasteczko nie będzie byle jaką atrakcją – ma służyć dzieciom przez lata jako miejsce do nauki zasad ruchu drogowego w praktyce, ale i jako kreatywna przestrzeń do zabawy.
Na koniec...
Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w malowaniu, zamiataniu, planowaniu, mierzeniu i... doradzaniu z boku. Bez Was nie byłoby tego projektu – a już na pewno nie w tak kolorowej i radosnej wersji.
Bo jak pokazuje przykład naszej szkoły – lokalnie znaczy aktywnie, twórczo i z sercem!